Palikot chciał wyrolować Nowicką, a stało się odwrotnie. Z punktu widzenia public relations Palikota to kompletna katastrofa.
Oddał za darmo fotel wicemarszałka, skłócił doszczętnie swoje ugrupowanie, ujawnił pełną polityczną amatorszczyznę.
Gdyby można teraz wymyślić jakąś skuteczną kampanię lobbingową na rzecz odzyskania sensu dalszej działalności RP to od czego zacząć? Może trzeba wyrzucić Palikota z partii? To urzekająca swoją absurdalnością wizja. Ruch Palikota bez Palikota. Teoretycznie to możliwe. Mało tego, niełatwo byłoby Palikotowi zabronić partii używania nazwy zwierającej jego nazwisko.
Polska polityka partyjniacka jest tak bardzo oderwana od realu, że Ruch Palikota bez Palikota wpisuje się w jej schemat wspaniale. Cóż by to była za wyborna uczta dla tłumu redaktorów. A dla nas wygoda. Moglibyśmy się przełączyć z newsów na kanał przyrodniczy albo historyczny bez ryzyka, że przegapimy coś ważnego. Media nie gadałyby o niczym innym.